sobota, 22 marca 2014

Wiosna wreszcie przybyła ;)

Uwielbiam wiosną i witam ją z radością kwitnące drzewa krzewy i kwiaty. Cud miód ...
Jeszcze kończymy remoncik domowy i wiele fotek wrzucę wkrótce.

Ale co nie co żółtego - który jeszcze mi się nie znudził chciałam pokazać.
W postaci żonkili na parapecie, w tle moje okno na wiosenny świat.




Forsycja dumnie prezentuje się - uwielbiam ją co roku, szkoda że tak krótko kwitnie.




 Zdecydowanie krzewy i drzewa powinny kwitnąć do jesieni.... ;)



Dorwałyśmy się z córcią do szycia na maszynie. Ten zakup - wyczekiwany bardzo nas cieszy.
Przerzuciłam wiele stron w internecie z opiniami - pozytywnymi o lidlowskiej maszynie Silvercrest. Rzeczywiście początek pracy uważam za perfekcyjny. Szyje się bardzo lekko, maszyna ma wiele funkcji.
Świetny sprzęt jak na tą cenę - rewelacja. Poprzednią miałam bardzo pechową Arka Radom - porażka niestety. Naprawa wyniosłaby tyle co połowa nowej z Lidla. Obawiałam się że muszę dużo więcej przeznaczyć na nową. Ale skusiłam się na tą i naprawdę póki co jestem b. zadowolona.
Dlatego z córcią rzuciłyśmy się do szycia. Ona miała zajęcia z szycia na maszynie i bardzo to polubiła.

Uszyłyśmy poszewki dekoracyjne na poduszki.
Moja żółta, a córci kolorowa.



 Oczywiście nasza Libi musiała prace ocenić.




Przedstawiam jeszcze zimowe fotki z naszej wyprawy nad Morze Północne do Duhnen, było pięknie ....