Znudziła mi się żółta lampka, która funkcjonowała dobre 2 lata - też była
moim DIY tworem.
Kupiona na pchlim targu. Abażur najpierw dostał żółte ubranko, a teraz został z niego ogołocony. Powodem transformacji było też słabe doświetlenie, teraz jest lepiej, muszę tylko żarówkę zmienić ta jakoś dziwnie przy tym szkielecie wygląda. Stojak - pomalowałam na szaro.
Święta tuż tuż… dlatego ustroiłam parapety.
Bardzo lubię wrzos - wiem wiem jesień za nami, ale trudno mi się z nim rozstać dlatego wkomponowałam wrzos w deseń świąteczny.
Może trochę za dużo tych bombek upchałam... Ale Pani choineczka nas w tym roku nie zaszczyci swą zacną obecnością ponieważ wybieramy się na cudne święta do Polski.
Dlatego upstrzyłam parapety ile wlezie...
A i jeszcze wianek zrobiłam.
Już za chwilę Święta dlatego życzę samych cudowności w rodzinnej ciepłej atmosferze :-)
Decofobia
Kupiona na pchlim targu. Abażur najpierw dostał żółte ubranko, a teraz został z niego ogołocony. Powodem transformacji było też słabe doświetlenie, teraz jest lepiej, muszę tylko żarówkę zmienić ta jakoś dziwnie przy tym szkielecie wygląda. Stojak - pomalowałam na szaro.
Święta tuż tuż… dlatego ustroiłam parapety.
Bardzo lubię wrzos - wiem wiem jesień za nami, ale trudno mi się z nim rozstać dlatego wkomponowałam wrzos w deseń świąteczny.
Może trochę za dużo tych bombek upchałam... Ale Pani choineczka nas w tym roku nie zaszczyci swą zacną obecnością ponieważ wybieramy się na cudne święta do Polski.
Dlatego upstrzyłam parapety ile wlezie...
A i jeszcze wianek zrobiłam.
Już za chwilę Święta dlatego życzę samych cudowności w rodzinnej ciepłej atmosferze :-)
Decofobia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz